To był nasz ostatni dzień razem, starałam się o tym nie myśleć. Cieszyłam sie każdą chwilą spędzoną z nim. Śmialiśmy się, przytulaliśmy się, całowaliśmy.
O 13 pojechaliśmy na próby. Strasznie dziwnie sie czułam, moi " znajomi z klasy" ciągle mnie obserwowali. Dawid miał próbę a ja siedziałam z Wrzoskiem, Igorem i Sebastianem w garderobie.
- Czemu sie nie odzywasz?- Zapytał mnie Wrzosek.
- Myślę, o tym wszystkim...- odparłam smutna.
- Kochasz jego? - spojrzał na mnie.
- Ja... ja, chyba tak... - zaczęły lecieć mi łzy.
- Tak myślałem. - przytulił mnie.
Wypłakałam sie na jego ramieniu. Nigdy nie myślałam że Wrzosek jest taki miły. Zawsze miał takie chamskie odzywki. Troszczył się o mnie, nie zwracałam na to uwagi ale zawsze pisał do mnie, jak się czuje? Co robię?
Kiedy Dawid przyszedł stwarzałam pozory trzymającej się.
- Może zrobimy sobie zdjęcia? - zapytał Dawid.
- Tylko sie przebiorę. - odparłam.
Ubrałam wysokie buty, zwiewną sukienkę w kwiatki, biały długi sweter i rozpuściłam włosy. Poprawiłam makijaż, żeby jakoś wyglądać.
Kiedy wyszłam Dawid zaniemówił, to chyba miała być oznaka że wyglądam dobrze.
Zaprowadziłam go na ławeczę za szkołe, dobrze znałam tamto miejsce. Co przerwe ciągle tam sama przesiadywałam.
Pozowaliśmy do zdjęć, to chyba złe określenie, bardziej wygłupialismy się.W pewnym momencie zapomnieliśmy że Sebastian robi nam zdjęcia i zaczęliśmy sie namiętnie całować. Dawid położył swoje ręce na mojej talii i zjeżdżał coraz bardziej w dół. Jego ręce zatrzymały sie na moich pośladkach.
Przygryzałam jego wargę kiedy jego ręce ściskały coraz mocniej moje pośladki. W pewnym momencie Wrzosek zawołał Dawida że już czas. Udaliśmy sie pod scenę, Dawid wręczał nagrodę a ja ze Sebastianem oglądaliśmy jak wyszły zdjęcia. Byłam w szoku, były na prawdę świetne.
- Pasujecie do siebie. - powiedział uśmiechając się.
- Szkoda że te chujowe kilometry wczystko jebią. - odparłam.
Dawid rozpoczął koncert. Jak zawsze był świetny, dawał z siebie wszystko. Robił to co kochał najbardziej.
- Teraz piosenka która nie jest z mojej płyty, ale jest dla mnie bardzo ważna, pewna osoba przy niej pokazała mi co jest w życiu najważniejsze. - spojrzał na mnie.
Zaśpiewał " Ed Sheeran - All Of The Stars " to była nasza piosenka, przy niej tańczyliśmy. Nie wytrzymałam zaczęłam płakać jak głupia.
Dotarło do mnie, że to już koniec, że on zaraz wyjedzie, że nie zobaczę jego uśmiechu, nie poczuję jego zapachu, jego dotyku aż do napisania matury. Miałam nie widzieć sie z nim 7 miesięcy.
Skończył, zszedł ze sceny i mnie przytulił. Nie mogłam przestać płakać, to był najgorszy cios.
Poszliśmy do garderoby i czekaliśmy aż wszystko posprzątają, żeby mógł już jechać.
Przez ten cały czas nie wypuszczałam jego z ramion.
- 7 miesięcy. - powiedział smutny.
- 7 miesięcy. - powtórzyłam.
Wsiedliśmy do samochodu i odwieźli mnie do domu.
Jak otworzyłam drzwi zaczęły mi lecieć łzy, przytulił mnie z całych sił. Nie chciałam go puścić.
- Muszę ci coś powiedzieć, może to nie pora ale...- powiedział.
- Ale co...? - przerwałam jemu.
- Kocham Cię. - wyszeptał mi delikatnie w ucho.
- Ja Ciebie też kocham. - powiedziałam.
Pocałował mnie ostatni raz namiętnie i odjechał. Tak po prostu odjechał, moje całe szczęście pojechało daleko ode mnie. Czułam jak moje serce powoli sie kruszy. Chciałam za nim pobiec, krzyknąć, zrobić cokolwiek żeby nie odjeżdżał ale przecież nie mogłam. W tym momencie moje życie staciło sens.
Czułam sie taka bezradna. Poszłam do domu, usiadłam. Dostałam wiadomość. Okazało się że to zdjęcia od Sebastiana. Zaczęłam je przeglądać i ryczeć jak głupia, wtedy czułam, że całe moje szczęście jest przy mnie, a tymczasem już je straciłam...
CIĄG DALSZY NASTĄPI!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz